Postanowiłem i ja ustanowić swoją Artystyczną Honorową Nagrodę „GRABOVIUS”.

Obserwuję na bieżąco, na miarę moich możliwości, dostępne mi wydarzenia artystyczne. Przez te wszystkie minione lata, które dane mi było tu przeżyć, doznałem także instynktu (a może zmysłu)… kinofila, bibliofila itd. Słowem już po pierwszych scenach, po pierwszej sekwencji potrafię rozpoznać: czy film „coś” jest wart, czy też nie.

Tak samo jest z książkami, tomikami poezji itd. Z malarstwem jest o tyle „łatwiej”, że „mając w oczach” np. wspaniale XIX-wieczne malarstwo amerykańskie nie dam się nabrać na współczesne bohomazy.

Natomiast nie jestem ani krytykiem, ani teoretykiem muzycznym, ale „mając w uszach” wspaniale soprany nie dam się także nabrać na jakieś dźwięki wydawane przez m.in. tzw. „wokalistki”.

Czym mnie zachwyca sopran Jackie Evancho? Wszystkim! Niepowtarzalnością, barwą, cudownym, przejmującym brzmieniem, absolutną doskonałością. Wreszcie – Poezją. Śpiew bowiem Jackie Evancho jest najwspanialszą Poezją jaką zdarzyło mi się dotąd doświadczyć.

Swoją osobistą Artystyczną Honorową Nagrodę za 2016 r. postanowiłem przyznać Jackie Evancho ze szczególnym uwzględnieniem utworu Apocalypse oraz najnowszej płyty pt. Someday Christmas zawierającej m.in. Bożonarodzeniowe Kolędy.

Jest taka scena otwierająca płytę DVD Jackie Evancho Awakening LIVE IN CONCERT (2014), gdy Jackie bawi się, lub w coś gra, ze swoim rodzeństwem oraz przyjaciółmi w jakimś leśnym domku.

Wtem słyszy bicie zegara. Zrywa się, wybiega z tego leśnego domku i biegnie, na boska, na wskroś traw przez park. Kamera bieg Jackie pokazuje z różnych punktów widzenia.  Kiedy Jackie wybiega jest zwykłą dziewczyną, ale – w miarę biegu – przeistacza się jakby w nimfę leśną by z ostatnim, dwunastym uderzeniem zegara, stać się boginią i primadonną, gdy już staje w świetle reflektorów na scenie.

To najbardziej urzekająca scena na całej płycie. „Na oczach” widza dokonuje się zatem magia przemiany zwyklej dziewczyny w boginię. Widz słyszy cudowny sopran i utwór Think OF Me.

Jackie na pewno jest stąd, ale kiedy zaczyna śpiewać staje się – dzięki jej niebiańskiemu sopranowi – cud.

16 listopada 2016 r.