„A tymczasem u nas jesień i opady deszczu” – taką prognozę pogody usłyszałem dzisiaj rano. Taka pogoda zapowiadana jest również na najbliższe dni. Aż nie chce się wierzyć, bo dopiero minęła pierwsza dekada sierpnia.
W telewizyjnym programie dominuje Olimpiada w Rio, której nie chce się oglądać, ponieważ „nasi” kolejno tracą „szanse na medale”. Zobaczymy, czy „coś da się wyłowić z wody” jak spikerzy telewizyjni nazywają nadzieje na medal w sportach wodnych tj. kajakach itd. No, i pozostaje jeszcze lekkoatletyka.
W beznadziejnym, zaśmieconym do granic absurdu reklamami, programie telewizyjnym czasami udaje się wyłowić jakiś wartościowy film.
Cenię sobie bardzo Kevina Spacey’a, ale nie sądziłem, że potrafi także śpiewać. I to jak śpiewać. W filmie bowiem Wielkie życie (Beyond the Sea – 2004), 118 min. Kevin Spacey nie tylko gra główną postaci tj. Bobby Darina (1936-1973), nie tylko reżyseruje, ale także śpiewa przeboje właśnie Bobby Darina. A poza tym jeszcze tańczy.
Zastanawiam się: który polski reżyser posiada aż tyle talentów? Nawet jeśli niektórzy napiszą sobie w życiorysie: scenarzysta, reżyser, malarz, pisarz, ba! nawet poeta, to kręcą potem takie (nagradzane) gnioty, że nawet krzyż, nawet młyn nie zdoła tego przemielić.
A tu, wydawałoby się, prosta historia: nakręcić film o jednym z najpopularniejszych piosenkarzy lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. I jeszcze odważyć się zaśpiewać jego przeboje. Kevin Spacey spisał się, moim zdaniem, po mistrzowsku.
Czasami zastanawiam się jak to jest: Amerykanie mają przecież takie same ręce, nogi głowy itd., słowem są takimi samymi ludźmi jak my, mieszkańcy kraju między Tatrami a Bałtykiem, a jednak np. w sztuce kinematograficznej są absolutnie niedoścignieni.
Ktoś może powiedzieć, że to kwestia technologii (czytaj: pieniędzy), że również kręcą wiele strasznych (właśnie: strasznych) gniotów (również wyłącznie dla pieniędzy), ale jednak ileż nakręcili wspaniałych filmów na najwyższym poziomie artystycznym.
Natomiast amerykański impresjonizm (zwłaszcza luminizm) to, dla mnie, jeden wielki zachwyt.
A ich sportowcy. Najwyższa klasa sportowa. Właśnie dowiedziałem się, że 43 letnia Amerykanka Kristin Armstrong zdobyła na Olimpiadzie w Rio złoty medal w kolarstwie.
Wracając jednak do filmu Spacey’a o Bobbym Darinie to tytułowy przebój Beyond the Sea, jest przecież piosenką… Charlesa Tréneta z 1946 r. Nowy tekst napisał do niej Jack Lawrence, a Bobby Darin z melancholijnego utworu zrobił ponadczasowy przebój.
11 sierpnia 2016 r.