„AT”

Jechaliśmy akurat z Gdańska do Gdyni, przez Chwaszczyno, samochodem na Wigilię. Dochodziła godzina 18.00. Wszędzie na dworze było przeraźliwie ciemno. Czasami tylko mijaliśmy także puste i ciemne autobusy.

W radiu kończyła swój wigilijny koncert Stanisława Celińska. Dopiero teraz – dzięki Celińskiej – można było poczuć magię tego wieczoru i nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia.

A nazajutrz wyłączałem wszystkie koncerty z kolędami. Nie mogę bowiem znieść tego męczenia kolęd przez m.in. różnego autoramentu „wokalistki”. Stękanie, zawodzenie, duszenie się, skrzeczenie, pohukiwanie to nie jest śpiewanie. O, wielką radość sprawiła mi np. Aleksandra Kurzak śpiewająca m.in. Gdy śliczna Panna, a nade wszystko Alicja Węgorzewska śpiewająca Bóg się rodzi.  

Największą jednak radość sprawia mi swoim sopranem Jackie Evancho.

 jackiex

Jej płyty z m.in. kolędami Someday at Christmas można słuchać „na okrągło”. Dlatego też postanowiłem nagrodzić ją nagrodą Grabovius.

(I w tym miejscu chciałbym zamieścić małe sprostowanie. Otóż kiedy zanotowałem w zapisku pt. Magia sopranu 16 listopada br. informację o tej nagrodzie popełniłem mały błąd. Płyta bowiem nosi tytuł Someday at Christmas, a nie… Someday Christmas jak błędnie podałem.

To zastanawiające, że żaden z czytelników tych Zapisków i wspomnień nie zwrócił uwagi na ten błąd. Niniejszym zatem publikuję informację w brzmieniu już bez w. wym. błędu).

2016_17-grudnia_nagroda-grabovius_poprawiona

Korzystając ze sposobności życzę wszystkim tym, którzy odwiedzają moją stronę www.grabovius.com aby w nadchodzącym, 2017 r., spełniły się ich marzenia.

Ja mam też kilka marzeń. Jedno z nich powtarza się z roku na rok: abym mógł być na koncercie Jackie Evancho. I koniecznie z miejscem w pierwszym rzędzie.

24-29 grudnia 2016 r.