RĘKOPIŚMIENNY WIERSZ
A zatem tylko rękopiśmienne wiersze.
Jakoś nie mogę wyobrazić sobie
Balińskiego, który wiersze na laptopie klika.
Albo Wierzyńskiego, gdy wystukuje
na maszynie swój „prowincjonalny” wiersz.
Od zawsze pisze się inkaustem albo i –
pigmentowym (z minerałów dobywanym)
– tuszem. Wczoraj gęsim piórem, dziś
wiecznym piórem, lecz wciąż – atramentem.
Ach, te barwy atramentu. Któż je zliczyć zdoła/
A ta pewność: zapisane atramentem,
możesz skreślać, przekreślać, dopisywać.
A nie jak w laptopie lub komputerze:
naciśniesz nie ten klawisz i wiersz znika.
I teraz go z wirtualnej przestrzeni odzyskaj.
Oto Konopnicka w jakimś hoteliku pisze,
gęsim piórem, nowy – do Italii – wiersz.
Dlatego, że są w tych wierszach uczucia i myśli…
rymy i rytmy… trwają one – rękopiśmiennie,
atramentem – piórem zapisane … do tych pór.