Motto:
„Istotnie śród wierszy dzisiejszych
roi się od wynaturzeń,
pretensjonalności i dziwactw”.
Kazimierz Wierzyński Pamiętnik poety
KUNSZT WIERSZA
Wiersz nowy – według Wierzyńskiego –
strofę porzuca. Uchyla się od rytmu i rymu.
Porzuca zasady „kanoniczne”, które do
niedawna o kunszcie poetyckim stanowiły.
W nowym wierszu „Słowo wychodzi
jak gdyby z habitu klasztornego i szuka nowej
reguły”. I „Wolne od przymusów wiersza
sylabicznego, wybiega nawet poza składnię”.
Kto dzisiaj myśli o tym, że „Wiersz, który
omija odbiorcę, omija także i mnie”. Kto dzisiaj
sobie z tego sprawę zdaje? Wiersz dzisiaj to
jest laptopowy wytwór, nie zapis rękopiśmienny.
Ach, gdzież piękny… trzynastozgłoskowiec,
w którym, i w strofie, jest wszystko tak, jak
być powinno. Być może tak, jak wracają różne
mody – ostatnio znowu moda na winyle trwa –
kiedyś moda na strofy, rytmy i rymy powróci.
I żeby także ktoś pojawił się taki jak – na przykład
– Wierzyński, albo Baliński. Ja – osobiście,
jako filolog polski – nie mam nic przeciw temu.