ZŁOTO I BIEL – opinia dr Moniki Bokiniec

Przez wiersze Jana P. Grabowskiego przebijają się doświadczenia niepokoju egzystencjalnego. Podejmuje on trudne problemy, zarówno takie, przed którymi prędzej czy później stanie każdy człowiek (np. śmierć bliskiej osoby, skomplikowany wymiar relacji rodzinnych), jak i niepokój związany z nieskończoną małością i nieskończoną wielkością wszechświata, który prowokuje refleksję nad miejscem, jaki w nim zajmujemy: my – ludzie, bądź ja – pojedynczy człowiek.

Jednak pomimo rozległej i poważnej, wielowątkowej tematyki, poezja ta ma w sobie pewną lekkość i pogodę, zapowiadaną zresztą w tytule jednego z wierszy: Pogodna rezygnacja. To swobodne łączenie powagi i radości wydaje się najbardziej wartościową cechą tej poezji. Z jednej strony czytelnik napotyka takie wiersze jak Medytacja, którego narracja zorganizowana jest jak wariacje na temat najważniejszego chyba filozoficznego pytania: „jak żyć?”. Z drugiej – doświadcza wyrażanej przez poetę radości chwili, która nawet jeśli jest w skali globalnej bez znaczenia, nabiera niezwykłej wartości w rzeczywistym doświadczeniu (np. Zapewne chwila ta niewiele znaczy).

Spoiwem łączącym te dwa wątki wydaje się być przyroda, funkcjonująca jako analogia do paradoksów ludzkiego życia. Podobnie jak życie człowieka, przyroda komponuje nieprzebrane bogactwo możliwości z cykliczną nieuchronnością. Częsty motyw parku, lasu, przyrody, konkretnych miejsc (Sobieszewo, Oliwa), miesięcy, pór dnia i roku, przeplatanych z refleksją o bardziej ogólnym charakterze, tworzą razem mozaikę, która szczególny wyraz znalazła w wierszu Ale czyż można uciec z… krajobrazu. W przyrodzie tej wydaje się zamieszkiwać Bóg Spinozy, choć Bogiem nienazwany (Klękam przez tobą – krajobrazie – czoła pochylam przed twą świętością).

Wiersze te, czytane jako jedna całość okazują się stanowić niezwykły zapis doświadczenia jednostki, a zarazem swoiste lustro, w którym każdy z nas może się przyjrzeć. Liczne odniesienia do kultury: filmu (Fellini, Lynch, Tarkowski), muzyki (Dworzak, Bach), poezji o szczególnym zabarwieniu filozoficznym (jak Hölderlin, o którym Martin Heidegger mówił, że był prawdziwym filozofem bycia), elegijnym (John Donne), filozofii (Kołakowski, św. Augustyn) – nadają im posmak intertektualności i stanowią delikatne tropy interpretacyjne.

 

dr Monika Bokiniec, opinia na temat książki Jana P. Grabowskiego pt. Złoto i biel. Wybór poezji. Gdańsk, 23 maja 2006 r.