Jan Piotr Grabowski przed ponad 20 laty wyjechał z Malborka. Jednak w swojej twórczości wciąż wraca do rodzinnych stron, do przeżyć, które stały się jego udziałem. Do miejsc, które nadal odwiedza. Ale patrzy na nie inaczej – po swojemu.
Bo – jak sam pisze – (…) „to co widzimy… to, czego doznajemy jest wyłącznie nasze. Nikt nie może widzieć i czuć w taki sam sposób, w jaki ty widzisz i czujesz”.
Czerpanie z natury. Nic więc dziwnego, że świat malowany słowami przez Jana P. Grabowskiego jest poetycki, jak zresztą na artystę przystało. Wielką inspiracją jest dla niego natura. Często ucieka od wielkomiejskości Gdańska, w którym mieszka. „Nie lubię zgiełku tłumu” – przyznaje w rozmowie Jan P. Grabowski. Dlatego wybiera bezdroża okolic Trójmiasta, albo ciszę nad tonącymi w zieleni jeziorami. To nie tylko poszukiwanie odpoczynku po trudach codzienności. Sądząc po charakterze jego utworów jest to wyższa konieczność, silna potrzeba funkcjonowania w zgodzie z rytmem przyrody, bez towarzystwa cywilizacji, wypełnionej hałaśliwością, powierzchownością, pośpiechem. Chłonie i przekazuje nam to, nad czym „jedni przechodzą zupełnie obojętnie zajęci swoimi myślami, inni patrzą na barwy być może w ogóle ich nie dostrzegając, jeszcze innych one zastanawiają, lecz to jest zapewne jedyne, na co ich stać”. „Staram się jak najszybciej, na czymkolwiek zanotować myśl. Dopiero później odszyfrowuję to, co napisałem czasami bardzo niewyraźnie, bo nocą, po ciemku” – opowiada poeta o swoim warsztacie, podkreślając tym samym ulotność wrażeń, którym ulega. Dzięki swej niezwykłej wrażliwości, zbliża się do tego, co i dla niego stanowi Tajemnicę. W nieskażonej ludzką ręką naturze łatwiej dostrzec boską obecność. Znajduje to odbicie w jego lirykach, jakby w ten sposób chciał odwdzięczyć się za swój dar widzenia świata.
Nagrody za wrażliwość. Poezja wypływająca spod palców Jana P. Grabowskiego zachwycić może oryginalnością stosowanych metafor. Zauważyła je Zofia Gołub-Kowalska, wygłaszając słowo wstępne podczas promocji książki Poezje wybrane: pomarańczowo błyszczący horyzont, ametystowo ciemniejące powietrze, szkarłatniejący wszechświat liści, pełnię lata w złotym lub zielonym kolorze, niebo w szafirach i srebrach.
Nic więc dziwnego, że jego poezja wzbudza zachwyt krytyków i jurorów, którzy często dostrzegają i doceniają jej niezwykłe walory. Jan P. Grabowski ma na swoim koncie niezliczoną ilość nagród i wyróżnień. Często, bowiem bierze udział w ogólnopolskich konkursach poetyckich.
8 kwietnia 2003 r. poeta otrzymał Nagrodę Prezydenta Gdańska z okazji 25–lecia twórczości literackiej. W jubileuszowym roku Jan P. Grabowski otrzymał również z rąk Jana Ryszarda Kurylczyka, wojewody pomorskiego Medal SINT SUA PRAEMIA LAUDI.
Cytaty pochodzą z Kwartetu malborskiego, drugiej części książki Jana P. Grabowskiego pt. Sonata obojowa. Wybór liryków.
Anna Gradowska, Poeta urodzony w Malborku. 25–lecie twórczości Jana Piotra Grabowskiego. Artykuł prasowy wydrukowany w „Dzienniku Bałtyckim”, nr 33/279, czwartek, 14 sierpnia 2003 r., s. 8.