„TRANSCENDENTNA SKŁONNOŚĆ DO RZECZY BEZUŻYTECZNYCH”

„TRANSCENDENTNA SKŁONNOŚĆ

DO RZECZY BEZUŻYTECZNYCH”

 

Albo: Kilka refleksji na marginesie lektury

Poezji myślenia George’a Steinera

 

Pisanie wierszy, czyli „transcendentna skłonność

do rzeczy bezużytecznych”. Pisać wiersze: czyli

„słać sygnały do nieskończoności”. Albo jednak do

„zindywidualizowanej reszty świata”? Czyli do… ciebie?

 

Teraz przecież prawie wszyscy wiersze piszą.

Nikt za to nie czyta. Tak ponoć i było w XIX wieku.

No, ale z naszych ostał się chociażby Mickiewicz.

I całe grono poetów dla filologów już jedynie znanych.

 

Napisać wiersz, prosty, zrozumiały: taki, który by

wszystkich uwiódł i zadziwił. Może być z kropkami.

To nieprawda, że bez kropek i wiersz jeszcze bardziej

„wolny” się staje. Ale cóż po kropkach. Ważna myśl. I tyle.

 

A poza tym któż teraz uwagę zawraca na

„muzykę poezji”? Na wiersza: rytm, frazę, kadencję,

dźwięczność, intonację i miarę? O, ja znam

takich majstrów w układaniu wierszy z myśli oraz uczuć.