Pod Lirydami się zatrzymałem
chłonąc świeżość poranka. Boże mój
gdybym wiedział, gdybym przeczuł,
że dziś tak przestronny świt otworzysz
to wstałbym zapewne wcześniej.
Może – aby zaczekać na meteory –
nawet wcale nie kładłbym się spać?
Chińskie zapisy wspominają,
że Lirydy pojawiły się już 687 lat
przed Chrystusem. Są zatem
najstarszym rojem meteorów
obserwowanym w dziejach Ziemi.
Pojawiają się z gwiazdozbioru Lutni.
Nad północno-wschodnim horyzontem
nieco powyżej gwiazdy Wega. Zawsze
na niebie świetliste łuki zakreślają.
Naprzeciw mnie w szafirze mgły –
wieże bazyliki Najświętszej Marii Panny.
A nieopodal białe, czerwone i złote kwiaty.
Przechodnie niespiesznie mnie mijają
Pomodlić się do bazyliki nie zachodzą.
Nie dostrzegają także jej wież strzelistych.
Widzą zapewne niewiele więcej
ponad swoją codzienność. Przechodzą
pod sypiącymi się na ich głowy chmurami
kwiatów. Pod jaśniejącym niebem. Dziś
– pomiędzy snem, a jawą – Lirydy je rozświetliły.
(2000)