Co się dzieje? Na dworze +10 stopni Celsjusza? A ma być, gdy powieje halny, nawet i więcej. Ani na niebie, ani na Ziemi, ani w powietrzu, ani w przyrodzie, ani nigdzie, gdziebyś się nie rozejrzał, nie widać świąt Bożego Narodzenia.
O, przepraszam, widać w… centrach handlowych, gdzie ludziska z obłędem w oczach szaleją za „prezentami”. W gazetach nawet słowa o Bożym Narodzeniu Za to wszystkie piszą o świętach (w radiu mówią o „szfientach”), o wypiekach, o „smakołykach” no i o „prezentach”. Na estradach, pod chmurką, mimo trwającego Adwentu, „gwiazdy” „dają” koncert z kolędami.
Ponoć taki facet jak ja, który tęskni za dawnymi czasy jest… nostalgikiem. Jestem, no i co z tego? Jeśli komuś nie podobają się moje „nostalgie” za śnieżną zimą, za Bożym Narodzeniem, za kolędami śpiewanymi od Wigilii, a nie już w Adwencie, to niech moich „nostalgij” nie czyta. Ot, co!
Jutro będę jednak wypatrywał pierwszej gwiazdki.
A zatem już Wigilia Anno Domini 2013 i… wypatruję. Niebo, na całe szczęście, jest pogodnawe. Nie, nie dam się zwieść wspaniałym blaskiem Wenus. Wszak to planeta, a nie gwiazda. Bo pierwszogwiazdkowy dyżur w Wigilię ma Wega, najjaśniejsza gwiazda nieba letniego(!) w gwiazdozbiorze Lutni. W wigilijnej warcie towarzyszy jej Kapella z gwiazdozbioru Woźnicy, gwiazda nieba… zimowego. Którą z nich wpierw zauważę? Wega zaświeci na Zachodzie, Kapella na Wschodzie. Wyglądam, wspomagając się lornetką, to w oknie zachodnim, to znowu we wschodnim. Mam pokój od wschodu. Jest 15:25. Gdzież ta Wega? Szukam jej nad zachodnim horyzontem. Gdzież jest? Patrzę na wschód: jest gwiazdozbiór Woźnicy. A oto i Kapella!!!. Można zasiąść do Wigilijnej Wieczerzy. A po Wigilii czas na kolędy.
W radiu koncert „gwiazd” za koncertem. Takoż „gwiazdy” w telewizji. A cóż to za „głosy”: jeden niemal charczy, druga dławi się, trzecia dusi jakby jej brakowało powietrza, a ten znowu smęci i smęci od lat w takcie na dwa… Nie, nie chcę słuchać także mezzosopranów. Są za niskie, za mocne jak na kolędy.
Odpowiada mi tylko sopran Jackie Evancho. Jakże pięknie ona śpiewa i Silent Night, i O Holy Night, i Panis Angelicus, i The First Noel, i White Christmas…
A jakże pięknie „śpiewa” nasza staruszka Ziemia. Wszystkie „gwiazdy” przy niej wysiadają. Posłuchajcie na You Toube: „THE »VOICE« OF OUR EARTH”.
24 grudnia 2013 r.